Już wiem co to nypel :)
Nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie upokorzenie można odczuwać gdy się jest w hurtowni hydraulicznej i się nie potrafi wyartykułować co się chce kupić :/
Niestety ja tak mam; wiem czego chcę (mniej/więcej:), wiem jak wygląda... ale nie wiem jak się nazywa :)
Dziś zdruzgotanie moje sięgnęło zenitu i postarałem się zapamiętać (i udało się!) to jest NYPEL:
Takie i inne perypetie miałem z układaniem hydrauliki, która jest już zrobiona w 99%:
Mniej więcej równolegle robiłem też kanalizację (jaaaakie to jest pierońsko drooogie!!!):
Mamy też 95% zrobionej elektryki:
Kabla energetycznego 3x1,5 i 3x2,5 (do gniazdek) idą dzikie ilości - wszystko przez moją udziwnioną koncepcję :), którą Żona mogła dziś osobiście przetestować w domu modelowym w Jankach, gdzie samodzielnie można sobie wyłącznikami popstrykać...