Zakupy na lany poniedziałek :)
Zakupiliśmy sobie zbiornik i pompę... o taką:
i 1000m takiej rurki
... i wiem jedno..., że jak połączymy te rzeczy razem - to w lany poniedziałek nikt nam nie podskoczy
Zakupiliśmy sobie zbiornik i pompę... o taką:
i 1000m takiej rurki
... i wiem jedno..., że jak połączymy te rzeczy razem - to w lany poniedziałek nikt nam nie podskoczy
Od Żony dostał mi się taki oto prezent:
..taki niepozorny sprzęt do cięcia patyczków - mający kopa o wartości 1800W :D
Żona przeszła samą siebie, bo wyszukała taki model, który ma sprytną "śrubę" mocującą do zdejmowania pióra i łańcucha bez kluczy!
Oczywiście odrazu został przetestowany :)
Z innych rzeczy na tapecie wciąż jest hydraulika, z którą bawię się już chwilę... i zapewne jeszcze "chwilę" będzie to trwało:
Muszę przyznać, że na dole gdzie będzie 15cm styropianu - łatwiej się to robi - nie jest krytyczna wysokość na jakiej rurki będą wchodzić w ścianę...
Na górze natomiast styropianu jest przewidziane tylko 5cm i tutaj za każdym razem musze sprawdzać jak wysoko będa kolanka - przyznam że jak trzeba wycinać jakiś element, który przed chwilą się przygrzało - to zaczyna byc frustrujące....
Dodatkowo powrotny obieg wody ciepłej nie ułatwia roboty... zaczynam rozumieć czemu hydraulicy krzyczą sobie po 120zł od punktu...
Żeby nie było zbyt frustrująco trzeba pochwalić się jakimiś sukcesami :)
Takim sukcesem jest dla mnie ... skarłowacenie stelaża Geberita:
Po 6 godzinach roboty koncepcyjnej jak i ślusarskiej efekt: skrócony stelaż Geberita aby mieścił się pod oknem na 100cm
Nikt nam nie powiedział, że jak się robi okno w WC gdzie ma być stelaż - okno powinno zaczynać się na wysokości min 125cm od podłogi (punktu 0).
Ale jak to mówią - jak coś jest niemożliwe - dajcie to studentom i wyznaczcie termin za 3 dni :D a okaże się, że jednak się dało....
...drugi stelaż na 100% pójdzie szybciej :p
Kup mi ... zaprawę tynkarską....
... no to kupiłem... a Ona co?
A to:
W tym samym czasie Tata robił małą dżunglę:
A na schodach będą światełka:
Tak nam sie nasunęło, że mamy w domku... ślimaki... Czemu?
A to jak wygląda?
... z innych zwierząt trzeba nadmienić o tych hydraulicznych...
Koty:
...pierwsze koty za płoty... bo zmieniła się koncepcja. Teraz to wygląda tak:
A tu prysznic:
Szalejemy też z autostradami dla ślimaków... będziemy pewnie robić wyścigi:
...tych ślimaków Tata dziś położył około 100m !!!
Mieliśmy dziś dość nieprzyjemny przypadek... Jedna z rur od kozy wysunęła się i dym zaczął nam lecieć do wewnątrz domu zamiast do komina ;O
Przez przypadek tylko zauważyliśmy to dość szybko: musiałem pójść po coś na górę - po drodze - na schodach od razu poczułem coś gryzącego - na razie nie było nic widać!! (byłem na wysokości sufitu - to tam się zaczął kumulowac tlenek węgla)
Od razu zarządziłem ewakuację z domu i z Tatą staraliśmy się coś zrobić...
ALE CO???
Rury gorące - nie ma jak ich poprawić, w kozie kupa węgla rozżarzonego...
Mamy różne kartony na szczęście w domu więc wziąłem jeden i skłądając na czworo, mogłem przez niego przytrzymać rurę... To samo zrobił Tata - przytrzymując kolanko i we dwóch opanowaliśmy sytuację...
uff.
Następne 15 minut wietrzyliśmy wszystko przebywając na dworze...
....Przejrzyjcie swoje kozy....
Aha - no i na koniec zagadka: jakiego zwierzęcia nie wymieniłem?