Wichury i straty i brak postępów
Ostatnio trochę ludzi pytało mnie jak ze stratami z powodu wichury.
Akurat byliśmy na działce krótko po niej - i .... nic się nie stało... Komórka stoi :), nic się nie zawaliło (bo i nie miało co...). A i wykop pod fundament nie zdegradował się jeszcze bardziej.
Natomiast po drodze widzieliśmy 3 dość grube brzozy połamane jak zapałki - ale wśród innych nienaruszonych drzew - co jest dość dziwne - piorun?
Jedno duże drzewo przewrócone na czyjeś ogrodzenie (chyba nie było więcej strat).
... gdzieś wszystko musiało bokiem przejść....
...na szczęście....
Komentarze