Fauna budowlana... i DYM (+zagadka)
Tak nam sie nasunęło, że mamy w domku... ślimaki... Czemu?
A to jak wygląda?
... z innych zwierząt trzeba nadmienić o tych hydraulicznych...
Koty:
...pierwsze koty za płoty... bo zmieniła się koncepcja. Teraz to wygląda tak:
A tu prysznic:
Szalejemy też z autostradami dla ślimaków... będziemy pewnie robić wyścigi:
...tych ślimaków Tata dziś położył około 100m !!!
Mieliśmy dziś dość nieprzyjemny przypadek... Jedna z rur od kozy wysunęła się i dym zaczął nam lecieć do wewnątrz domu zamiast do komina ;O
Przez przypadek tylko zauważyliśmy to dość szybko: musiałem pójść po coś na górę - po drodze - na schodach od razu poczułem coś gryzącego - na razie nie było nic widać!! (byłem na wysokości sufitu - to tam się zaczął kumulowac tlenek węgla)
Od razu zarządziłem ewakuację z domu i z Tatą staraliśmy się coś zrobić...
ALE CO???
Rury gorące - nie ma jak ich poprawić, w kozie kupa węgla rozżarzonego...
Mamy różne kartony na szczęście w domu więc wziąłem jeden i skłądając na czworo, mogłem przez niego przytrzymać rurę... To samo zrobił Tata - przytrzymując kolanko i we dwóch opanowaliśmy sytuację...
uff.
Następne 15 minut wietrzyliśmy wszystko przebywając na dworze...
....Przejrzyjcie swoje kozy....
Aha - no i na koniec zagadka: jakiego zwierzęcia nie wymieniłem?