Wczoraj z Żoną trenowaliśmy napełnienie instalacji i pierwsze uruchomienie pompy obiegowej...
Po tym jak firma instalująca pompę ciepła trochę podłamała moje morale dotyczące górnej części instalacji podłogowej - zachwiała się moją pewność, że wszystko zadziała jak należy.
Stwierdzono, że będą problemy z tą podłogówką albo, że wcale nie będzie działać...
Problem: Umieszczenie rozdzielacza poniżej poziomu podłogówki.
Takie rozwiązanie podpatrzyłem na blogu - Szycietrzy. Chciałem tak zrobić bo na górze jest mało miejsca na takie instalacje.
Jednakże zanim tak powiesiłem rozdzielacz - konsultowałem się z pewnym hydraulikiem, który potwierdził, że można tak zrobić jednak trzeba będzie wtedy odpowietrzać układ - pętla po pętli i że z tym nie ma jakiegoś problemu.
A tutaj po tym telefonie - konsternacja.
Jedziemy więc napełnić wszystko i posprawdzać co i jak.
Na wstępie napiszę, że nabyte przez nas rozdzielacze capricorn doskonale się sprawdziły. Czemu?
1. rotametry na zasilaniu umożliwiają precyzyjne ustawienie wstępnego maksymalnego przepływu (przy otwartych zupełnie zaworach regulacyjnych)
2. specjalne zawory regulacyjne na powrocie pozwalają na łatwe wyrównanie poszczególnych przepływów. Ponadto umożliwiają założenie siłowników - gdyby taka potrzeba się pojawiła.
3. korki spustowe na zasilaniu i na powrocie. Kto by pomyślał, że to ważne? A jednak. - dalej o tym, czemu.
4. zaworki odpowietrzające na zasilaniu i powrocie. I one się przydały...
W skrócie, co i jak.
Dzięki temu, że mamy zawór zasilający połączony z bieżącą zimną wodą - mogliśmy szybko napełnić instalację. Niestety - nie dało się tego zrobic dobrze, bo w środku było dużo powietrza.
Rozwiązanie:
Robiliśmy więc tak, że zakręciliśmy wszystkie obwody, zostawiając tylko jeden - a następnie jednocześnie otworzyliśmy zawór zasilający oraz jeden z zaworów spustowych - słychać było dudnienie powietrza przepływającego przez układ.
Po pewnym czasie - przepływ unormował się i nie było już nic słychać. Zakręciliśmy więc oba zawory - pierwsza pętla odpowietrzona.
Tak samo postąpiliśmy z pozostałymi pętlami.
Okazało się jednak, że operację trzeba było powtórzyć, bo gdzieś się jeszcze to powietrze dostawało...
Po otwarciu wszystkich obwodów - kolejno musięliśmy jeszcze odpowietrzać cały układ kolejno na każdym z zaworów spustowych na obu rozdzielaczach - przez jego otwarcie przy jednoczesnym dopuszczaniu wody do układu.
W międzyczasie - często słychac było syczenie w zaworach odpowietrzających - losowa na każdym z nich.
Podsumowując: jestem zadowolony, że wzięliśmy opcję rozdzielacza "full wypas" - bo to nam umożliwiło uruchomienie całości. Nawet nie chcę myśleć, co by było gdyby nie te "głupie zawory"...
...no i oczywiści po odpowietrzeniu pompka obiegowa śmiga ładnie - niemal bezszelestnie pompując wodę z prędkością 1,5l/min w naszych 12 obwodach podłogówki
...."znów się dało"