Hałda, perspektywa i remis...
Pomimo remisu to nasi i tak jakby wygrali!
zdarłem gardło przy tym meczu
Ktoś dziwił widokowi działki po zdjęciu humusu - to wszystko dzięki odpowiedniej pozycji i perspektywie
To Wam wyjaśni wszystko:
Pomimo remisu to nasi i tak jakby wygrali!
zdarłem gardło przy tym meczu
Ktoś dziwił widokowi działki po zdjęciu humusu - to wszystko dzięki odpowiedniej pozycji i perspektywie
To Wam wyjaśni wszystko:
...dokładnie tydzień dzieli nas od oficjalnego uprawomocnienia pozwolenia na budowę...
Szlag mnie trafia, bo dopóki to nie nastąpi - nie możemy nic ruszyć z wnioskami kredytowymi - pan z OpenFinance nie kwapi się, żeby cokolwiek ruszać do tego czasu - mówi, że bez pieczątki żaden bank nie rozpatruje wniosków.
To znaczy złożyć można, ale oni i tak nic wcześniej z tym nie robią podobno.
Czy też mieliście taką zwłokę z wnioskami w bankach?
Wczoraj natknąłem się na suuuper wiadomość: że będziemy mogli odliczyć różnicę pomiędzy vat'em 23% a 8% n azakupione materiały budowlane.
Może dla Was to normalka, ale my z Żoną mieliśmy w świadomości, że wszystkie ulgi budowlane zostały poobcinane i że co wydamy na budowę - to wydamy.. i kropka
A tu wczoraj dzięki wpisowi: https://honoratazbyszek.mojabudowa.pl/?id=86328
dowiedziałem się dopiero, że jest w ogóle coś takiego jak formularz VZM :) dzięki którem raz w roku można odliczyć te (niemałe przecież) koszty.
Czyli znów - pilnowanie wszystkich faktur żeby miały powypełniane rubryki PKWiU - żeby można było je porównać z oficjalnym wykazem materiałów, ktorych VAT możemy odliczyć.
A aktualny wykaz materiałów znajdziecie tutaj: http://www.transport.gov.pl/files/0/1793194/zal.pdf
Ostatnio w jednym z marketów widziałem coś takiego:
za cenę:
czy to się płaca? akurat te 50mb by nam starczyło
Wiem, że można kupić zwykłą rurkę drenarską i opatulić, ale co z tego jak nie wiem jakie to sa koszty.
poza tym gdzieś na skąłdach budowlanych może będzie taniej?
Na początku było mizianie łyżeczką wjazdu na działkę, żeby nie rozkopać zanadto...
... no ale mizianie trochę się rozwlekło w czasie, więc zasugerowałem, że czas na zakończenie tych czułości i trzeba pogonić robotę...
Potem usunięcie kilku spróchniałych pniaczków
W końcu przyszedł czas na zdjęcie humusu!
A pamiętacie nierówną potyczkę Korzenie:Przemek przegraną 1:0?
No to teraz był rewanż, to ostatnie podrygi tych korzeni:
W końcu Pan koparkowy tak się rozpędził, że koparka niemal fruwać zaczęła, na co mam dowody:
W końcu wszystko ładnie pozgarniał a efekt finalny prezentuje się tak: