Kosztowna złota mgła...
Data dodania: 2014-07-15
Dawno tu nic nie napisano...
A trochę się dzieje, tylko czasu brak.
Dziś o tapecie w płynie czyli o tynku japońskim - zużyliśmy 3 i 1/4 opakowania na nasz maleńki wiatrołap. To o wiele za dużo (za drogo) w stosunku do tego, czego się spodziewaliśmy.
Efekt oczywiście powalający ale nasze niedoszacowanie metrażu do pokrycia dało nam w kość... Myśleliśmy, że "tu drzwi, tu miejsce na lustro, tu drugie i trzecie drzwi, tu szafka elektryczna" i na 100% zmieścimy się w 2 opakowaniach... Jak widać we wstępie - nie udało się...
Aha - nasza rada: super hiper specjalny grunt jaki koniecznie trzeba kupić - to mit.
Pamiętajcie jednak, że producent zastrzega sobie prawo do odrzucenia reklamacji w razie jego niezastosowania....
A co według nas jest niezbędne - to uprzednie pomalowanie ścian farbą o kolorze "tła" tynku japońskiego. Niestety nie jest on kryjący.
U nas decyzja o malowaniu zapadła tuż przed dolaniem wody do suchego jeszcze tynku :) - prace przesunięte o jeden dzień - ale było warto (było koniecznie!)
Kolejna niezbędna rzecz (też nie tania - bo ponad 30zł) to wałek ze specjalnego włosia - kupiliśmy go tak "na wszelki wypadek" - okazało się, że gdyby go nie było - mielibyśmy spory kłopot...
A trochę się dzieje, tylko czasu brak.
Dziś o tapecie w płynie czyli o tynku japońskim - zużyliśmy 3 i 1/4 opakowania na nasz maleńki wiatrołap. To o wiele za dużo (za drogo) w stosunku do tego, czego się spodziewaliśmy.
Efekt oczywiście powalający ale nasze niedoszacowanie metrażu do pokrycia dało nam w kość... Myśleliśmy, że "tu drzwi, tu miejsce na lustro, tu drugie i trzecie drzwi, tu szafka elektryczna" i na 100% zmieścimy się w 2 opakowaniach... Jak widać we wstępie - nie udało się...
Aha - nasza rada: super hiper specjalny grunt jaki koniecznie trzeba kupić - to mit.
Pamiętajcie jednak, że producent zastrzega sobie prawo do odrzucenia reklamacji w razie jego niezastosowania....
A co według nas jest niezbędne - to uprzednie pomalowanie ścian farbą o kolorze "tła" tynku japońskiego. Niestety nie jest on kryjący.
U nas decyzja o malowaniu zapadła tuż przed dolaniem wody do suchego jeszcze tynku :) - prace przesunięte o jeden dzień - ale było warto (było koniecznie!)
Kolejna niezbędna rzecz (też nie tania - bo ponad 30zł) to wałek ze specjalnego włosia - kupiliśmy go tak "na wszelki wypadek" - okazało się, że gdyby go nie było - mielibyśmy spory kłopot...