Wybuch na budowie i 500 wpis dla ŻONY :)
Najpierw dedykacja: 500-y wpis na blogu dedykuje swojej Żonie, która od samego początku dzielnie zakasując rękawy haruje na naszej budowie nie jak wątła kobietka tylko jak facet! :)
Drugi temat to fakt, że na naszej budowie ostatnio było słychać wystrzał!
Podczas relaksacyjnego spaceru z wypełnioną ponad brzegi taczką po naszych włościach przytrafiła mi się niemiła niespodzianka w postaci wystrzałowo złapanej gumy!
Można o mnie powiedzieć "rasowy Polak" - nawet stalową kulkę potrafi zepsuć :D
W efekcie - w plecy trochę czasu i pieniędzy na nowe całe koło - bo dętka poszła w drobny mak, ale opona nie pozostając w tyle postanowiła się również rozłożyć :/
NIESTETY jestem bardzo zawiedziony tym zakupem - bo jak napis wskazuje - nie będę mógł jeździć tą taczką po autostradzie!
...jak pech to pech....