Stropowa demolka i wielkie sprzątanie
Dziś kontynuowaliśmy stawianie komina a Małżonka opędziła wielkie sprzątanie na dole i na górze. Z samego doło wyszło ponad taczka śmieci - oboje się zastanawiamy skąd się wzięły.. ;)
Krzywy komin!!!
Eeee - to tylko złudzenie :) - Patrzcie tu:
A co z demolką? Ano okazało się, że w wyniku zmian koncepcji i przesunięć na dole trzeba było wykuć kilka centymetrów stropu....
Co prawda kucie od początku było w planie - ale tylko 2-3cm ze względu na specyficzne ułożenie belek stropowych i klocków styropianowych.
Po roszadach okazało się, że do wykucia było około 7-10cm...
Trochę tego widac tutaj:
To było jeszcze zanim porządki Żony dotarły na górę!
Potem (choć nie mogę tego zdjęciami udokumentować) było już czyściutko!
Jak już ochłonąłem po demolowaniu stropu - można było kontynuować robotę...
Po lewej już czysto, po prawej jeszcze nie :)
No i kolejna seria zdjęc z noktowizora ;)
Na koniec przenieśliśmy jeszcze jedną jętkę na drugą stronę krokwi żeby przypadkiem nie przeszkadzała naszemu kominowi.