Nasze "śliczne" mebelki kuchenne
Hmm dostaliśmy część mebli kuchennych - wyspę.
I nie wiemy z Żoną czy to dobrze, czy źle... że tylko wyspę...
Na pierwszy (z daleka) rzut oka wygląda niby OK....
ale bliżej...:
zbyt mała przestrzeń pomiędzy górną szufladą a blatem - nie można normalnie otworzyć szuflady...
Panu stolarzowi trochę krzywo się docięło - no ale trudno - nie miał widac więcej materiału i zostawił tak jak jest - bo przecież pewnie nikt się nie zorientuje... a że był może zły... to dokręcił zbyt mocno... no co - każdemu się może zdarzyć nie?!
przebarwiony lakier? - "to poprawka kosmetyczna jest" - jak się wypoleruje - wszystko zniknie... Matowy lakier na frontach - to się wypoleruje - to jest kosmetyka....
..no to też jest kosmetyka...
...a w ogóle to pewnie Żona czepialska jest - tak zwraca uwagę na te szczegóły....
hmmm... a ktoś tu ostatnio napisał, że ma magnes do przyciągania kłopotów... no nie wiem kto ma większy...