OZE:prawo na głowie, nie ma pozwolenia na budowę!
Minął 1 lipca, nowelizacja ustawy "wspaniałomyślnie" została wdrożona w życie.
Przypominam, że od lipca prosumenci za wyprodukowanie 1kWh energii nie dostaną ani złotówki, mogą ją jedynie odebrać od zakładu energetycznego w późniejszym terminie (ściślej w ciągu 365 dni) najczęście co pół roku. Ale nie dostaną spowrotem 1kWh - tylko zaledwie 80% tego!
Oprócz skoku na nasze kilowaty - nowelizacja wprowadziła istotne ograniczenia dotczące budowy i lokalizacji elektrowni wiatrowych. Zgodnie z jej zapisami elektrownię wiatrową będzie można postawić w odległości nie mniejszej niż 10-krotność jej wysokości od najbliższych zabudowań mieszkalnych.
Nie byłoby w tym prawie nic złego (no... powiedzmy, że odległość ta jest zbyt wygórowana) gdyż nie wszyscy sobie życzą wiatraków w pobliżu ich domów.
Jeden mały szczegół: jeśli gdzieś już stoi wiatrak - to nie dostaniecie pozwolenia na budowę jeśli będzie ona zlokalizowana bliżej wiatraka niż ta 10-o krotna odległość!!!
Z niedawnych doniesień z rynku przeciekły informacje o upadłości niektóryh producentów paneli słonecznych w kraju. Powodem ma być "zepsucie" rynku przez koszmarne prawo od początku 2016 roku...
...wiwat "dobra zmiana"