...jak to pracują starostwa...
Dzwonię ja dziś uradowany do wydziału budownictwa, że "oto już mam, proszę pani opinię z ochrony środowiska, i już mogę do was jechać - dowieźć..."
..już chcę to nawet słać do nich faksem
"już był w ogródku, juz witał się z gąską..."
...a pani mówi do mnie zimnym tonem "to proszę w poniedziałek, bo osoba, która się zajmuje pana sprawą jest nieobecna i nie zostawiła nic przygotowanego"
..a przypominam, ze tylko tej opini nam prakowało do BnB...
...nie mówiąc o tym, że nigdzie nie znalazłem numeru faksu do wydz. budownictwa w naszym powiecie kochanym.... "wot dziewiętnastyj wiek"
eeeh - znów mnie sprowadzili na ziemię - naiwnego... no i przynajmniej kolejne 4 dni w plecy