WYBÓR POMPY CIEPŁA + organizacyjny zonk
Z uwagi na dość przykre dziś dla mnie doświadczenia zacznę od pozytywu:
WYBRALIŚMY dostawcę pompy ciepła
To firma EKO-DOM z Grudziądza.
Tyle z dobrych rzeczy...
Dziś nie dotarła folia na styropian. Gdyby była - moglibyśmy zacząć układać rurki na górze - to po pierwsze...
Po drugie okazało się, że moje wyliczenia co do rury zbiorczej z rozdzielacza GWC okazały się błędne :(
Raczej chodzi o założenia niż o wyliczenia.
Moje błędne założenie: "jeśli do pompy ciepła podłącza się roztwór glikol-woda z DZ (dolnego źródła) za pomocą gwintu 1 cal - to cały roztwór może płynąć średnicą 1 cal (2,54mm) - jest to "wąskie gardło" - co z tego więc, że dalej rodziela się to na 4 rury po 32mm każda."
Po konsultacjach z p.Darkiem a Eko-Domu okazuje się, że mimo iż gwint jest 1" to potrzebna jest jednak przepustowość większa - faktycznie taka, któa obejmuje cztery obwody po 32mm.
Mało tego - powinniśmy jednak unikać łączenia przewodów pod ziemią - więc zamiast czterech obwodów musimy zrobić 6 - po 100m każdy - dzięki temu nie będzie strat i potrzeby łączenia w ziemii. (mamy teraz 3 belki po 200m)
Ale czemu tak trzeba? Głównie po to aby opory przepływu były mniejsze. Jeśli będzie to 6x100m to lepiej niż 4x150m - mimo, że łącznie to wciąż 600m rury w ziemii.
Z tego samego powodu - musze przerobić rodzielacz, który tak misternie tkałem...
Musze zastosować rurę 50mm zamiast 32mm - żeby miało to sens.
Dodatkowo, mam zrezygnować z wodomierzy (bo dzięki zastosowaniu precyzyjnie pociętych rur i zastosowaniu tzw. układu równoważenia Tichelmanna - będą zbędne) i zawory 3/4" zastąpić 1"-calowymi
Oprócz tego okazuje się, że rura zgrzewana PP o średnicy 50mm - jest piekielnie droga i 20m podłączenia puściłoby nas z torbami - kupię jej tylko 4m - żeby zrobic z niej tylko rozdzielacz. To powoduje, że do budynku musimy wejść z naszymi rurami z innej strony - bezpośrednio do kotłowni.
To oznacza dodatkowe kopanie oraz pewnie kucie chudziaka (dobrze, że jeszcze nie mamy wylewek :)
Eeeehhh lajf....